tag:blogger.com,1999:blog-1571790513995263546.post6611913045503462330..comments2021-03-22T05:52:51.532-07:00Comments on Dyziowy Blog: Pastuchowy uciekinierMalwihttp://www.blogger.com/profile/02365952303105186834noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-1571790513995263546.post-46281913315515712162012-03-03T07:08:33.249-08:002012-03-03T07:08:33.249-08:00Przepiękny piesek! Zapraszam do mnie!Przepiękny piesek! Zapraszam do mnie!Toguitur Caladwen Queensehttps://www.blogger.com/profile/04097815389546812695noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1571790513995263546.post-13764960968949267032012-03-03T03:09:26.814-08:002012-03-03T03:09:26.814-08:00Spocić? ;PSpocić? ;PMalwihttps://www.blogger.com/profile/02365952303105186834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1571790513995263546.post-19418915714631144282012-03-03T03:02:16.710-08:002012-03-03T03:02:16.710-08:00Canis.. I to jeszcze nie koniec przygód! xD
Dzięku...Canis.. I to jeszcze nie koniec przygód! xD<br />Dziękujemy! ;)<br />Pozdrawiam! ;)Malwihttps://www.blogger.com/profile/02365952303105186834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1571790513995263546.post-77472335796564691952012-03-03T03:01:18.437-08:002012-03-03T03:01:18.437-08:00Dokładnie. Musiało go nieźle popieścić. ;(
Ehhh.. ...Dokładnie. Musiało go nieźle popieścić. ;(<br />Ehhh.. i problemów nie ma końca... <br />Udana. Jak najbardziej. :)<br />Pozdrawiam. :)Malwihttps://www.blogger.com/profile/02365952303105186834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1571790513995263546.post-66678928489851506322012-03-03T02:59:37.853-08:002012-03-03T02:59:37.853-08:00Mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy.. Tera...Mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy.. Teraz ćwiczymy przywołanie i staramy się bardziej do siebie zbliżyć. Na razie idzie całkiem dobrze.. Za każdym razem, gdy wracam do domu (nie ważne ile mnie nie będzie) Dyzio cieszy się jak opętany. Ogon lata mu na wszystkie strony i radości nie ma końca. Jak będzie cieplej to przejdziemy się na pole i zobaczymy co z tego będzie. Jeśli po raz kolejny ucieknie, będę go spuszczać tylko na lince.. Niestety. :(Malwihttps://www.blogger.com/profile/02365952303105186834noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1571790513995263546.post-53196701505595095742012-03-03T02:48:45.440-08:002012-03-03T02:48:45.440-08:00Najpierw balkon, teraz pastuch...
Dyziek! Trzymaj ...Najpierw balkon, teraz pastuch...<br />Dyziek! Trzymaj się i nie uciekaj od swojej pani!<br />Na pewno już będzie dobrze, nie martwcie się;)<br />Pozdrawiamy i zapraszamy do nas!Szczur z kitką.https://www.blogger.com/profile/12152805939107060962noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1571790513995263546.post-17362011938561748752012-03-02T06:33:33.271-08:002012-03-02T06:33:33.271-08:00O ja...;/ Głupie pastuchy ;( Językiem dotknąć taki...O ja...;/ Głupie pastuchy ;( Językiem dotknąć takie coś to musi nieźle boleć... Ahhh ten Dyziu same problemy biedak ma ;< Śliczne te zdj. :) Widzę, że sesja udana! :] Pozdrawiamy.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1571790513995263546.post-7633126026717200932012-03-02T05:27:58.220-08:002012-03-02T05:27:58.220-08:00Kora czasami też tak ucieka ;/ Ale wraca do mnie ;...Kora czasami też tak ucieka ;/ Ale wraca do mnie ;P<br />Myślę że możesz go spocićKasiahttps://www.blogger.com/profile/13345064377495631539noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1571790513995263546.post-41738961172139154782012-03-02T01:19:15.278-08:002012-03-02T01:19:15.278-08:00Czytając to sama zadrżałam! Dyzio musiał się na pr...Czytając to sama zadrżałam! Dyzio musiał się na prawdę mocno wystraszyć skoro uciekał przed tobą! takie zachowanie nie jest codzienne, ale się zdarza.. Mnie także spotkała taka historia Czoko uciekał mi pomiędzy ulicami jak opętany, nie wiedziałam co się dzieje i nawet czemu ucieka.. Dopiero przestał biec jak auto do niego dobiło :( wtedy z piskiem podbiegł do mnie! ja ledwo oddychałam a potem dziękowałam bogu, że jednak postanowił do mnie wrócić! jednakże nadal nie wiem dlaczego, z jakiego powodu uciekał z podkulonym ogonem. Chociaż ta historia wyszła na dobre.. . Czokuś na spacerach trzyma się nogi jak nie wiem co! mogę go spokojnie spuszczać a nawet na ulicy się zatrzymuję więc się nie boję o niego :) Wydaję mi się, że jak będziesz spokojna i zaufasz Dyziowi spokojnie będziesz mogła go spuszczać :)<br />pozdrawiam.Ivvy.https://www.blogger.com/profile/03199331015742512158noreply@blogger.com